Metod szkoleniowych psów jest sporo i jak wszystko, każda ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ja moje psy szkole metodą pozytywną inaczej klikerową. W wielkim skrócie ta metoda ma na celu nagradzanie psa za dobrze wykonane zadanie. Smaczek czy zabawki to rodzaj nagrody, dla której psy bardzo chętnie pracują, ponieważ wiąże się ona z nieprzeciętną przyjemnością dla nich.
Aby szkolenie było szybkie, potrzebna jest odpowiednia precyzja w zaznaczaniu prawidłowego zachowania. Jeśli chcemy nauczyć naszego pupila leżeć z nosem przy ziemi, informacja o dobrze wykonanej pracy musi dotrzeć do niego dokładnie w tym momencie, kiedy nos dotknie ziemi. Każde małe spóźnienie nagrody lub wydanie jej za wcześnie spowolni proces nauki, a tego chcemy uniknąć.
Kliker dla psa, klikacz, clicker, a nawet pstrykacz to określenia małego pudełeczka z blaszką w środku, który pomaga w szkoleniu psa. To właśnie ta mała zabawka pomoże nam nauczyć pupila dwa razy szybciej nowych komend, wzmocnić już znane czy poprawić naszą pracę z psem na odległość. Zatem! Jak działa? Jak pomaga psu, a kiedy warto z niego zrezygnować?
Historia metody klikerowej
Burrhus Frederic Skinner to amerykański psycholog, jeden z twórców i najważniejszych przedstawicieli behawioryzmu. To właśnie ta postać uważana jest za pomysłodawcę metody klikerowej. Już w 1938 roku pisał publikacje dotyczące warunkowania instrumentalnego, a jego studenci Marian i Keller Breland podczas II wojny światowej prowadzili badania i obserwacje na gołębiach i ich zachowaniu.
Prowadząc dalsze prace, zauważyli, że wprowadzone metody pozytywne w treningu – szybciej przynoszą zamierzone efekty. Następnie w 1947 roku Marian i Keller Breland założyli pierwszą na świecie szkołę dla zwierząt – Animal Behavior Enterprises.
Kliker dla psa – jak działa?
Jak wspomniałam wcześniej, aby szkolenie psa było szybkie, potrzebna jest odpowiednia precyzja. Z naszym refleksem bywa różnie, dlatego z pomocą przychodzi nam kliker. To niewielkie urządzenie bardzo proste w obsłudze wykorzystywane w szkoleniu wszystkich zwierząt. Odwiedzając sklep zoologiczny lub strony internetowe, znajdziemy wiele modeli w zależności od producenta jego cena może się różnić, ale nie powinna przekraczać 25 zł, to popularne akcesoria. Okrągłe, podłużne z regulacją głośności w przeróżnych kolorach i wielkościach. Zatem jaki kliker do szkolenia wybrać? Niezależnie od wyglądu wszystkie mają takie samo zadanie – przekazać za pomocą kliknięcia informacje, że dana czynność wykonana w naszym przypadku przez psa jest właściwa i przez nas pożądana. Pracując z klikerem trzeba mieć na uwadze, że jego dźwięk jest szybki i precyzyjnie zaznacza psu, że to, co zrobił było dobre i może spodziewać się nagrody.
Ja na co dzień używam małej zielonej kostki trixie. Te klikery pomimo regulacji głosu, kliknięcie mają dość głośne. U osób, które posiadają wrażliwego psa, nie sprawdzi się za dobrze. Znacznie lepszym rozwiązaniem będzie podłużny, widoczny na głównym zdjęciu.
Jak używać klikera
Aby psy wiedziały, że kliknięcie klikera oznacza coś smaczkowatego, przed rozpoczęciem szkolenia musimy go pozytywnie skojarzyć. Możesz to zrobić w bardzo prosty sposób. Przygotowuj sporą ilość smakołyków, kliker – bohatera dzisiejszego wpisu i naszego króliczka, na którym będziemy wykonywać ten niecny eksperyment. Pierwsze próby najlepiej wykonać w miejscu, gdzie nie będzie psa coś dodatkowo rozpraszać i jego uwagę przyciągnie dźwięk np. w pokoju. Na początku po prostu klikamy i nie wymagamy nic więcej.
KLIK = SMAKOŁYK KLIK = SMAKOŁYK
To najważniejsza zasada w pracy z tym gadżetem. To ta jedyna, której nie wolno łamać, aby dźwięk zawsze psu kojarzył się pozytywnie. Już po kilku krótkich sesjach zobaczymy zainteresowanie psa dźwiękiem i wyczekiwanie na nagrodę tuż po nim. To ten błysk w oku powie nam, że możemy już wykorzystać kliker do szkolenia konkretnych komend, które ułatwią nam wspólną aktywność z psem.
Kiedy chcemy nauczyć psa nowej komendy, kliker powinien pojawiać się za każdym razem, kiedy zostanie ono dobrze wykonane. U Tedka kliker odegrał kluczową rolę podczas nauki komendy „leżeć”, a konkretnie chodzi o leżenie na podłodze w domu. Choć znał tą komendę bardzo dobrze
i bezbłędnie wykonywał ją na dywanie w pokoju, na łóżku czy na podwórku wśród obcych psów. Kiedy poprosiłam go o wykonanie jej
w kuchni, zachowywał się jak by co najmniej jego dupka po kontakcie
z podłogą, miała dostać ostrego oparzenia. Naprowadzany smakołykiem zmuszał się do tego kontaktu jednak na 0,0001 sekundy. W tej sytuacji żaden mistrz refleksu nie poradziłby sobie z wydaniem nagrody
w odpowiednim momencie. Dźwięk klikera szybko i precyzyjnie przekazywał mu informację, że warto wyczekać nieco dłużej na tym żarze, gdyż po tym czeka go niekończąca się chwała i splendor w oczach Mami. Tym samym każde powtórzenie przybliżało nas do celu.
Klikery dla psów mają przewagę nad naszym słowem dzięki niezmiennej tonacji dźwięku i to dlatego szkolenie psa może być znacznie szybsze. Jego kliknięcie jest unikatowe, zawsze brzmi tak samo i co ważne pojawia się tylko podczas treningu. Nasze słowa, które również są nagrodą i starannie wypowiadane podczas sesji pojawiają się również w codziennym życiu, co znacząco wpływa na ich wartość. Schemat KLIK = SMAKOŁYK KLIK = SMAKOŁYK powtarzający się zawsze motywuje psa to większego wysiłku, ponieważ po kliku otrzyma nagrody, a po naszych słowach już nie zawsze.
Czy to oznacza, że kliker będzie już zawsze obecny podczas naszych treningów, a bez niego psy nie będą chcieć pracować? Nic bardziej mylnego. Podczas nauki nowej komendy lub podnoszenia wymagań przy już znanej warto o nim pamiętać przez pierwsze sesje. Kiedy zauważymy, że pies wykonuje komendę bezbłędnie, powoli dodaj do kliknięcia słowo tzn. słowo klik. Z czasem to ono będzie zapowiedzią nagrody i na stałe zastąpi kliknięcie.
Nagroda słowna to fundament, z którego nie należy rezygnować tak jak ze smakołyków czy klikera. SUPER, DOBRY PIES czy DOBRZE to informacja dla psa o dobrze wykonanym zadaniu i również jest dla niego nagrodą.
Przykładowy schemat nauki komendy SIAD za pomocą klikera – naprowadzanie
- Naprowadzamy naszego króliczka smakołykiem do pozycji siedzącej. Dupka dotknęła ziemi KLIK! = SMACZEK Nie wcześniej nie później. Powtarzamy naprowadzanie do momentu, kiedy pies zacznie siadać już na widok wyciąganej do niego ręki ze smakołykiem
- Rezygnujemy z dobrodziejstwa. Naprowadzamy psa do pozycji siedzącej już bez smaka. Dupka dotknęła ziemi KLIK = SMAKOŁYK
- Powoli wycofujemy naprowadzanie, aż pies zacznie siadać na skinienie dłoni. Dupka dotknęła ziemi KLIK = SMAKOŁYK
- Teraz wprowadzamy nazwę naszej komendy. Aby pies skojarzył ją szybko z daną czynnością, powinien już bezbłędnie wykonywać komendę na nasz gest.
Pokazujemy psu gest komendy -> wypowiadamy jej nazwę SIAD -> dupka dotknęła ziemi KLIK = SMACZEK!
- Kiedy pies wykonuje ćwiczenie płynnie, wycofujemy powoli nasz gest. SIAD dupka dotknęła ziemi KLIK = SMAKOŁYK!
- W tym momencie rezygnujemy z klikera i powoli ze smakołyków.
Trzymając się takiego schematu, szybko nauczymy psa nie tylko prostych komend, ale również tych bardziej widowiskowych jak KÓŁKO czy ŁAPKI.
Kiedy nie powinno się używać klikera?
W każdej sytuacji kiedy jako właściciel czy trener zauważysz, że pies źle reaguje na to małe urządzenie. Możesz wtedy skorzystać z modeli
z możliwością podgłośnienia lub przyciszania dźwięku, jednak mimo to dla psów lękliwych nieznany na co dzień dźwięk może być zbyt odstraszający.
Z kolei u psów pobudliwych może być bodźcem, który jeszcze bardziej ich nakręci i należy wybrać inne rozwiązanie.
Gdy takie zachowanie występuje u psa najbezpieczniej w szkoleniu, kliknięcie zastąpić krótkim słowem np. TAK. Do tego słowa należy podejść tak samo konsekwentnie i wydać smakołyka zawsze kiedy powiemy TAK. Staraj się wymawiać go w podobnej tonacji.
I to tyle na temat klikera dla psa. Pamiętaj, że jeśli przytrafi Ci się wpadka i przez przypadek go użyjesz, to po każdym kliknięciu jesteś zobowiązany wydać smakołyka, aby nie spalić sobie pozytywnego skojarzenia z tym magicznym dźwiękiem!